przed momentem
opuściłem 87 stronę
Marqueza
po raz kolejny
kroniki zapowiedzianej śmierci
muszą wspomnieć
o smrodzie
który na ciele
zostaje
naturalnie
To nie jest wiersz
31 Piątek Maj 2013
Posted Słowo
in31 Piątek Maj 2013
Posted Słowo
inprzed momentem
opuściłem 87 stronę
Marqueza
po raz kolejny
kroniki zapowiedzianej śmierci
muszą wspomnieć
o smrodzie
który na ciele
zostaje
naturalnie
Ona said:
Nie rozpad i smród ciała są najgorsze, a zdrada i zaniechanie, jak w „Kronice zapowiedzianej śmierci”. Śmierdzą jeszcze wstrętniej.
PolubieniePolubienie
charmee00 said:
Szkoda, że ” Kronikę…” pewnie przewertowałeś już z fefnaście razy w te i wewte. Zawsze można by było się łudzić, że na 88, góra na 89 stronie będzie pachniało perfumami Dune. Ale kurde – zawsze można książkę spsiukać!
PolubieniePolubienie
maxcel said:
Ono – to doskonały przykład na tezę, że najbardziej zainteresowany dowiaduje się zawsze ostatni.
Charme. Nie wiem dlaczego, ale nigdy nie udało mi się tej książki przeczytać za jednym podejściem, choć nie jest za gruba. Zawsze czytam ją na raty. Normalnie, jak nie ja :)
PolubieniePolubienie
Ona said:
Maxcelu, z pewnością tak, choć dla mnie jaskrawszym wnioskiem jest, że przyzwolenie na zło to samo w sobie zło. O umywaniu rąk nie wspominając. Amen.
PolubieniePolubienie
maxcel said:
Chciałem coś Ci odpowiedzieć, Ono, ale Amen zbija mi palce znad klaviren. W sumie dobrze prawisz, tylko nie nadążam.:
genialnie zrobiona piosenka!
PolubieniePolubienie
Ona said:
Skąd wiesz, jak prawię, skoro nie nadążasz? :-)))
Rammstein – dzięki za angielski tekst, nie znam niemieckiego.
Naprawdę masz tylko blizny i siniaki? Ejże…
PolubieniePolubienie
maxcel said:
Dlaczego mnie ustawiasz publicznie w „swoim prawieniu”? To, że zgubiłem wątek nie znaczy, że zgubiłem sens, A może to była podpucha. Ono, sama oceń.
P.S. Bez blizn i siniaków nie da się być człowiekiem :)
PolubieniePolubienie
Ona said:
Nigdzie Cię nie ustawiam. To tylko odniesienie się do Twoich słów o oczko wyżej.
Podpucha? Nie. Raczej unik. Kolejny. :-))
P.S. Ale samymi bliznami i siniakami nie da się żyć.
Dobranoc.
PolubieniePolubienie
maxcel said:
Da się tak żyć.
Tylko tak się żyje.
Dobranoc.
PolubieniePolubienie
charmee00 said:
Matko bosko! Masz prywatną terapeutkę – diagnostkę na blogasiu? E – terapia i diagnoza onlajn.
PolubieniePolubienie
maxcel said:
Każden jeden człek, djagozuje siem jak umnie//. Wysłałem jeszcze poleconym zapytanie do Jackowskiego, ale nie do tego co znajduje, tylko do tego od zimnego maja, co on na to, czy w życiu trzeba zawsze wolnym być…:]
PolubieniePolubienie
charmee00 said:
Siem samemu można, ale kogoś to już niekoniecznie. Ale każden bawi siem jak umi i jak lubi :P
PolubieniePolubienie
maxcel said:
Wiem, Charmuś, czasem mam po tych kilku latach w sieci, deżawi :)
PolubieniePolubienie
charmee00 said:
O właśnie, deżawi. To chyba e – norma. Jak u lekarza. Ty mówisz, że cię prawe ucho boli, a lekarz na to, że wcale nie prawe, tylko lewe /na T2 ta historia była opisana/… Ty mówisz, że podpucha, a terapeuta, że nie, że to unik. W dodatku kolejny. Jesu, sami specjaliści od dusz człowieczych i od uszu :>
PolubieniePolubienie
Ona said:
Gdybym miała jeszcze jakiekolwiek wątpliwości co do różnych tajemniczych związków, to właśnie byście je rozwiali. Ale od dawna już nie mam. :-)
Natomiast w tym przypadku każdy psychoterapeuta uciekłby z krzykiem.
Tu naprawdę lekarza innej specjalności trzeba. :-)
Dobranoc.
PolubieniePolubienie
maxcel said:
I po staremu, jak drzewiej bywało, proxy amsterdamskie wita i żegna gości :))
PolubieniePolubienie
maxcel said:
P.S. Charmuś. W lewym uchu ciągle mi chlupie, no i nie oddałem, no muszę tego słowa użyć, gatek do pływania, co je od kumpla pożyczyłem. Nie wiem gdzie są, nawet nie pamiętam, czy je zabrałem wtedy znad jeziora. No trudno, pewno sparciały. Nie słyszałem przecież na lewe ucho :)))))
PolubieniePolubienie
charmee00 said:
Nie pamiętam, czy na T2 to było opisane w notce, czy w komentarzu. Bym wzięła i odnalazła… Pewnie w komentarzu, bo na gościnnych występach tylko wiersze nam dawałeś na bloga. A komentarza to za ch…wafla nie odnajdę.
PolubieniePolubienie
maxcel said:
Tak, bo to już historia. Trzeba by się w niej grzebać. Cieszy mnie to, że miła. No prawie, gdyby nie zdrajcy…//
PolubieniePolubienie
charmee00 said:
Podsumowując: A nie mówiłam?! Żem od razu powiedziała, że podpucha. I nie tylko ja! Było się nas słuchać :P
PolubieniePolubienie
maxcel said:
Charmuś, ja jestem uważnym słuchaczem. Tak się potrafię wczuć w muzykę, że pani sprzątająca w filharmonii budziła mnie słowami: „Nogi do góry”. Przecież wiedziałem.
PolubieniePolubienie
charmee00 said:
Może i uważnym ale czasami zbyt długo zatrybiasz :P A przesz my Cię ostrzegalim! Nie raz, nie dwa i nie trzy!
Numer z filharmonią boski!
PolubieniePolubienie
maxcel said:
No co Ty? Chciałem zobaczyć, na ile się posuną w intrydze. Spoko. Pod kontrolą.
PolubieniePolubienie
Ona said:
Nie ma żadnej intrygi. W dupie mam wasze przepychanki.
I nie ma żadnych „onych”. Jestem samotny biały żagiel.
I nie ja prowadzę gierki, bo „…ja na złość im nie należę i tak beze mnie o mnie gra…”
Lubiłam Twoje wiersze. Pewnie następne też polubię.
To wszystko.
PolubieniePolubienie
maxcel said:
Skoro tak, to nie ma zawiruchy.
PolubieniePolubienie