Wchodzi w piątek kumpel do pokoju, i z glana mówi:
– Max, słyszałeś?
– Hm – mądrze odpowiadam – ale o czym?
– Zwolnili mnie – spokojnie na wdechu powiedział.
Po dwudziestu trzech latach pracy.
To moja pierwsza praca….
Mówił to łamiącym się głosem i ze szklistymi oczami, krążąc wokół własnej pięty.

Myślę sobie, kurwa! Za co nas ta Polska tak upadla.

Nie chcę już tego kraju! Proszę go zaorać!!!!