Tytułem wstępu:
Nagrałem powyższą piosenkę na początku lat 90/UW (chyba 91 r.). Śpiew dobywany był do słuchawki Tonsil, a miusik szedł do pozostałej po rozłączeniu pałąka – drugiej słuchawki, a dalej do jakiegoś świeżo postkomunistycznego magnetofonu. Stąd prawie efekt stereo ;).
„Tancerka”, to była praca zbiorowa. Ania na swoich skrzypeczkach dała temu utworowi pomysł na muzykę i zarys słów, a Marek + kilka osób – dokończyli te słowa. Piękna piosenka. I miło teraz Anię wspomnieć… po tylu latach bycia „gdzie indziej” – czytaj: niebycia – Ani. Bardzo mnie cieszy fakt, że piosnka funkcjonuje w Polsce i jest znana.